Koniec z darmowym prądem ze słońca? Czas na zmiany
Panele fotowoltaiczne są popularną metodą pozyskiwania energii elektrycznej. Na koniec 2021 r. moc zainstalowanych w Polsce systemów osiągnęła 7,67 GW[1]. W obliczu przegłosowanych pod koniec ubiegłego roku zmian, wiele osób planujących montaż instalacji fotowoltaicznej zaczęło na chłodno kalkulować, czy to się w ogóle opłaca. Aby zmaksymalizować oszczędności w domowym budżecie, warto zwrócić uwagę na sposób zarządzania pozyskaną energią. Wykorzystanie pomp ciepła pozwala uniezależnić się od zewnętrznych źródeł ciepła oraz znacznie zwiększyć efektywność ogrzewania budynku mieszkalnego.
Właściciele domów jednorodzinnych coraz częściej decydują się na montaż ogniw fotowoltaicznych. Jak podają szacunki, liczba prosumenckich instalacji fotowoltaicznych na koniec ubiegłego roku wynosiła ponad 845 tys. szt., co stanowi 80% wzrost r/r.[2] Posiadacze systemów fotowoltaicznych zapewniają sobie uzysk energii elektrycznej pochodzącej z odnawialnego źródła, jakim są promienie słoneczne. Energooszczędne budownictwo nie sprowadza się jednak tylko do tego jak pozyskujemy energię. Równie ważne jest to, w jaki sposób nią dalej zarządzamy.
– Inwestycje budowlane wymagają kompleksowego podejścia oraz optymalizacji rozwiązań. Przy budowie energooszczędnego domu taką formą optymalizacji jest wykorzystanie potencjału odnawialnych źródeł energii. Najlepszym wyborem jest połączenie bazujące na współpracy fotowoltaiki oraz pomp ciepła – mówi Paweł Poruszek CEO Euros Energy, polskiej firmy będącej propagatorem nowoczesnej energetyki oraz producentem ekologicznych rozwiązań instalacyjnych. – Wskaźniki efektywności energetycznej pomp ciepła i paneli słonecznych w połączeniu z ich przyjaznością dla środowiska dają efekt synergii. Sprawiają, że są one idealnym wyborem dla tych, którzy martwią się wpływem, jaki wywierają na środowisko, a jednocześnie chcą uzyskać najlepszy zwrot z początkowej inwestycji. – dodaje ekspert.
Efekt synergii w najlepszym wydaniu
Łącząc źródło ciepła i chłodu – pompa ciepła może bowiem także chłodzić nasz dom latem – ze źródłem energii elektrycznej do jej zasilania, zyskujemy nie tylko świetny stosunek jakości do ceny, jaką musimy przeznaczyć na system grzewczy. Takie rozwiązanie zapewni jednocześnie znacznie lepszy, w porównaniu z tradycyjnymi systemami centralnego ogrzewania, stosunek kosztów do wydajności.
Nowoczesne technologie pozwalają również oszczędzić czas konieczny do obsługi oraz programowania parametrów urządzeń. Wykorzystanie automatycznych systemów sprawia, że pompy ciepła mogą działać praktycznie bezobsługowo.
– Inteligentne pompy ciepła dostosowują swoje algorytmy do warunków otoczenia. Dlatego w naszych rozwiązaniach postawiliśmy na interakcję z użytkownikiem poprzez wykorzystanie specjalnie zaprojektowanej aplikacji. Telemonitoring, telediagnostyka i automatyczne powiadomienia oraz sugestie dotyczące optymalizacji parametrów – do uzyskania takiego wsparcia, wystarczy jedynie połączenie z internetem. Opracowaliśmy również algorytmy autokonfiguracji, dzięki którym montaż urządzenia staje się jeszcze szybszy – tłumaczy ekspert z Euros Energy.
Energia odnawialna – inwestycja z wysoką stopą zwrotu
Stale rosnące ceny paliw kopalnych, gazu ziemnego i prądu sprawiają, że coraz więcej osób chce choć w pewnym stopniu uniezależnić się od zewnętrznych źródeł energii. Aby inwestycja w fotowoltaikę była naprawdę opłacalna, należy jednocześnie zadbać o odpowiedni system ogrzewania domu. Wykorzystanie w tym celu pomp ciepła jeszcze bardziej zmniejsza zapotrzebowanie na pobór energii ze źródeł konwencjonalnych. Takie połączenie daje możliwość ograniczenia kosztów ponoszonych na energię niezbędną do wygenerowania, a następnie utrzymania zadanej temperatury wody oraz w pomieszczeniach.
Pompy ciepła współpracujące z panelami fotowoltaicznymi to opłacalna inwestycja z wysoką stopą zwrotu. Obecnie można skorzystać z dofinansowania na mikroinstalacje fotowoltaiczne oraz dodatkowe urządzenia służące do magazynowania energii elektrycznej lub ciepła i systemy zarządzania energią, których zakup i montaż nie został zakończony przed dniem 01.02.2020 r. Wnioski w ramach Programu Priorytetowego Mój Prąd na lata 2021 – 2023 można składać do 22.12.2022 r., z możliwością przedłużenia lub do wyczerpania alokacji środków.
Właściciele nowych budynków mieszkalnych jednorodzinnych mogą także skorzystać ze środków Funduszu Modernizacyjnego w ramach Programu priorytetowego Moje Ciepło, skierowanego do tych, którzy starają się myśleć przyszłościowo – zarówno pod kątem ekologii jak i ekonomii. Współfinansowanie obejmuje zakup jak i montaż nowych pomp ciepła (powietrznych i gruntowych). O środki, których łączna wysokość to 600 000 000 zł, można wnioskować do 31.12.2026 r. lub do ich wyczerpania. Wysokość dotacji wynosi do 30% albo do 45% kosztów kwalifikowanych, jednak nie więcej niż 21 tys. zł na jedną współfinansowaną inwestycję. W zależności od wybranego modelu dopasowanego do zapotrzebowania gospodarstwa domowego, koszt pompy ciepła zwraca się w okresie od kilku do kilkunastu lat. Najważniejszą jednak zaletą tej inwestycji jest zmniejszona podatność na nieustannie rosnące ceny energii.
[1] https://www.muratorplus.pl/biznes/raporty-i-prognozy/fotowoltaika-w-polsce-rozwoj-najnowszy-raport-aa-VJin-WbsX-TY8R.html
[2] https://www.muratorplus.pl/biznes/raporty-i-prognozy/fotowoltaika-w-polsce-rozwoj-najnowszy-raport-aa-VJin-WbsX-TY8R.html
Od czasów, kiedy życie poczęło się wielce różniczkować, czytanie książek nie wystarcza. Książki podają czystą wiedzę z najrozmaitszych dziedzin, wiedzę nieraz kryształowo czystą, ale oderwaną od życia. Książki karmią również poezją, w niej opisy czynów bohaterskich uszlachetniają serca, ale mało informują o szarej rzeczywistości życia. Do działania potrzebna jest znajomość chwili bieżącej, orientacja, pulsy życia w miejscowych warunkach. Na każdym stanowisku można przyłożyć i swoją cegiełkę, można wpływać na całość, byle znać swe obowiązki względem społeczeństwa i chcieć im służyć. Tym pośrednikiem między wiedzą a życiem, między ideałem a rzeczywistością, jest publicystyka. Jest ona historją teraźniejszości, oświetlającą zagadnienia, które czekają dopiero na rozwiązanie. Jest ogniwem, która łączy prawdę wiedzy z zagadnieniami chwili bieżącej. Jest literaturą, która tyczy się potrzeb życia w danym czasie i danym miejscu. Ona komunikuje ostatnie wyniki z różnych dziedzin wiedzy czystej w zastosowaniu do bieżących potrzeb ludzkich. Ona czyni człowieka wrażliwym na niedolę swego społeczeństwa i zapala do żywota czynnego na jego korzyść. Ona, komunikując, co się dzieje na świecie całym, chroni nas od zaściankowości. Ona, zaznajamiając nas z biegiem myśli wszechświatowej, wywołuje w umysłach naszych szereg zagadnień. Ona uwalnia nas od potrzeby czytania wszystkich książek, których corocznie ukazuje się na świecie po kilkaset tysięcy, a których przeczytać na rok gruntownie nie można po nad kilkanaście. To są strony dodatnie prasy periodycznej.
Ale ma publicystyka i niejedną stronę ujemną. Wiadomości, dostarczane przez wiele dzienników, są dorywcze i powierzchowne: ani rozszerzają, ani pogłębiają wiedzy. Wiele nowinek, opisywanych drobiazgowo, niema żadnego ogólniejszego znaczenia, nie służy żadnemu rozumnemu celowi. Wiele sensacyjnych zajść i wypadków, zostawiających jedynie czczość w głowie i pustkę w sercu. W pogoni za kalejdoskopowym potokiem plotek wiele balastu, który ze szkodą obciąża umysł Dużo zabawy i płytkiego śmiechu, co w rezultacie szerzy bezmyślność, przytępia zmysł artystyczny. Nie jeden organ redagowany jest tendencyjnie, będąc na służbie tej lub innej partji. Nieraz nowość pomieszana z postępem bez oświetlenia krytycznego jądra rzeczy. I jedno pismo stara się prześcignąć drugie w pomysłach, licząc na gorsze instynkty. I wielu staje się igraszką okoliczności, bo są prowadzeni na pasku danego dziennika. Bo wielu ślepo hołduje zasadzie: nie różnić się od innych — i bezkrytycznie prenumeruje to, co ich znajomi i krewni. I tworzy się specjalny typ nałogowych czytelników pism periodycznych, co nie uznają jednocześnie lektury książek. Jest to pewnego rodzaju osłona dla duchowego lenistwa. Traci na tym wykształcenie gruntowne i myśl samodzielna. To też wielu uczonych powstaje na dziennikarstwo — śród nich ostro wystąpił w ostatnich czasach przeciw prasie perjodycznej F. Brunetiere, członek Akademji paryskiej.
Trzeba przede wszystkiem rozróżniać wartość miesięczników i tygodników, a pism codziennych. Pierwsze, a w części drugie, są streszczeniem i kwintensencją tego, co zawierają pisma codzienne. Lektura ich nie da wprawdzie technicznego posiadania poszczególnych gałęzi umiejętności, ale da ogólną znajomość podstaw. Te, które nie służą sprawom specjalnym, dają możność w dłuższym okresie czasu przebieg w ogólnych zarysach cały cykl wiedzy. Natomiast prasa codzienna służyć może głównie gromadzeniu materjałów do tych kwintensencji. I tu należy rozróżniać prasę prowincjonalną, a prasę stołeczną. Pierwsza zlicza miejscowe siły społeczne, wydobywa je i zbiera, zapala ogniska miejscowej twórczości. Bada i stara się kierować życiem prowincji, które wszędzie posiada swoje odrębne właściwości. Druga winna być przewodnikiem i siewcą dążeń kulturalnych wszerz i wzdłuż całego kraju. Winna być rzeką wód czystych, do której zbiegałyby się wszystkie strumyki, osadziwszy po drodze naleciałości niepotrzebne.
Trzeba umieć czytać dzienniki, jak i książki. Trzeba sobie wprzód zadać trud poznania każdego pisma. Trzeba się zapoznać, co w każdym z nich godnego jest czytania, nie usypiając swojego krytycyzmu łudzącemi nagłówkami pism i różnych rubryk, które często zapowiadają co innego, niż się drukuje. Trzeba czytać krytycznie, w żadnej sprawie nie spuszczając z oczu argumentów ani pro, ani contra. Trzeba czytać pisma, służące różnym poglądom, aby mieć oświetlenie z obu stron, aby módz wyrobić sobie własny sąd — samodzielny a objektywny. Trzeba koncentrować lekturę nie na tanich czasopismach codziennych o brukowych wiadomościach, lecz na poważnych wydawnictwach perjodycznych, które opierają działalność publicystyczną na znajomości dziejów i praw niemi rządzących. Należy ciążyć ku tym wydawnictwom perjodycznym, które chcą stać wyżej ponad prywatę i partykularyzmy — których celem jest nie interes materialny jednostek, lecz służba publiczna.
Nie ma wątpliwości, że czytanie wpływa w znaczącym stopniu na nasz umysł. Choć statystyki nie są pozytywne i pokazują, że coraz więcej osób zamiast papierowej lektury wybiera Internet jako podstawowe źródło informacji, bez wątpienia to właśnie czytanie książek pogłębia zasób słownictwa, uczy ortografii, interpunkcji, pozwala na dogłębne poznanie problemu, poszerza wiedzę. Czasami wystarczy kilka minut dziennie, by w ciągu roku przeczytać wiele wartościowych książek.
Czytanie wzbogaca słownictwo, co znacznie pomaga w opisywaniu swoich uczuć i myśli. Ludziom często umyka jakiś wyraz lub chcą coś powiedzieć, ale nie potrafią ubrać tego w słowa. Na szczęście można nad tym pracować, a czytanie jest najlepszym ćwiczeniem. Warto czytać książki zarówno podczas nauki czytania, jak i wtedy, kiedy ta umiejętność została opanowana do perfekcji. Poza tym dobrze jest zwrócić uwagę na dzieła wybitnych, polskich i zagranicznych pisarzy, którzy są prawdziwymi mistrzami we władaniu języka.
Czytanie książek to także doskonała stymulacja dla mózgu. Czytając, tworzymy w głowie obrazy, łączymy nową wiedzę z tym, co już jest nam znane. Podczas czytania lektury, neurony są nieustannie zmuszane do wysiłku, co przekłada się na lepszą pamięć.
Dlaczego warto czytać książki? Czytanie działa uspokajająco. Jeżeli wybierzesz książkę, która naprawdę Cię interesuje, stres dnia codziennego odejdzie w zapomnienie. Książki biznesowe czy poradniki warto czytać rano. Natomiast wieczorem, przed snem wybieraj powieści — ułatwi Ci to zasypianie.
Ludzie, którzy czytają, są mądrzejsi. Nie bez powodu mówi się o kimś, kto posiada wartościową wiedzę, że jest „oczytany”. Książki pozwalają na poprawę wielu aspektów swojego życia — od biznesu, poprzez relacje z innymi, po psychologię. Warto czytać książki, ponieważ to właśnie lektura sprawia, że człowiek poszerza swoje horyzonty i staje się jeszcze bardziej inteligentny.
Książki potrafią zainspirować. Czasami znajdujemy się w takim punkcie swojego życia, że nie wiemy, w którą stronę warto pójść. Dlaczego warto czytać książki? W lekturze może zainspirować wszystko — postawa głównego bohatera, odwiedzane miejsca, podejmowane decyzje, aktywności.
Czytanie książek rozwija wrażliwość na sztukę i na innych ludzi. Ludzie, którzy czytają, 3 razy częściej odwiedzają muzea, a 2 razy częściej sami malują, piszą lub fotografują. Dzięki książkom rozwija się także empatia. Angażujemy się w fikcję literacką i potrafimy postawić się na miejscu drugiego człowieka, a także go zrozumieć.
Książki wpływają także na większe zdolności analityczne. Osoby, które czytają kryminały, wymagające rozwiązywania zagadek, analizowania faktów, stawiania tez, rozwijają w sobie zdolność krytycznego i analitycznego myślenia. W tym przypadku szczególnie polecamy klasyki polskich kryminałów. Pamiętaj, że warto czytać książki już od najmłodszych lat, aby zauważyć pozytywny wpływ czytania w dorosłym życiu.
Częstsze sięganie po lekturę to także rozwijanie własnego stylu. Warto wybierać książki uznanych pisarzy, dzięki którym nauczymy się poprawności gramatycznej oraz ortograficznej. To jedna z najważniejszej korzyści, wynikającej z czytania książek, którą z pewnością doceni każdy dorosły, który już jako dziecko namiętnie czytał książki.
Dzięki czytaniu możemy postawić się w różnych sytuacjach i wyobrażać sobie, co zrobilibyśmy na miejscu bohatera. Otwieramy się tym samym na nowe doświadczenia czy wyzwania, rozszerzamy horyzonty, kształtując własną osobowość. Ponadto dziecko, czytające mądre powieści przygodowe może nauczyć się pozytywnych zachowań, które w dorosłym życiu mogą nie raz uratować człowieka z opresji.
Według badań przeprowadzonych przez amerykańską agencję wspierającą sztukę — NEA — ludzie, którzy regularnie czytają, znacznie bardziej angażują się obywatelsko oraz kulturowo. Co więcej, czytelnicy mają większą swobodę i łatwość wypowiedzi
Najszybciej newsy trafią do Internetu. Zmiany w stanie prawnym lub projekty, które mają szansę wejść w życie, branżowe nowinki, informacje o nowych technologiach, produktach – portale internetowe są miejscem, gdzie na nie trafimy. Tak jak w przypadku niebranżowych mediów internetowych, mamy zagwarantowaną szybkość dostarczania informacji. Poszerzanie swojej wiedzy poprzez lekturę branżowej prasy, książek i stron internetowych wydaje się być oczywistą ścieżką samodzielnego rozwoju swojego życia zawodowego.
W zależności od naszych potrzeb, nastawienia, upodobań itp. warto sięgać po autorów, których styl pisania, charakter ujmowania tematu nam się podobają i po prostu do nas przemawia. Nie ma potrzeby zmuszać się do czytania czegoś, co nam się zwyczajnie nie podoba. Wszak lektura ma nam sprawiać satysfakcję i przyjemność, a nie tylko dostarczać wiedzy.
Słowo pisane to nieoceniony sposób na rozpowszechnianie informacji. Pamięć ludzka jest ulotna, o czym często przekonujemy się aż za dobrze. Dzięki lekturze zyskujemy dostęp do informacji, do których możemy się praktycznie w każdej chwili odwołać i potraktować je jako swoisty pewnik, także w sytuacjach spornych czy przy wyjaśnianiu nieścisłości. Tego komfortu nie mamy w przypadku sięgania po informacje przekazane drogą ustną, które są uważane za mniej wiarygodne. Większe zaufanie do zanotowanych informacji kosztem tych powiedzianych i usłyszanych to efekt uboczny rewolucji Gutenberga.
Czytanie jest czynnością angażującą nasz mózg – można to tak w skrócie ująć, bez wchodzenia nadmiernie w medyczne szczegóły. „Muszę przemyśleć to co przeczytałem/przeczytałam” – często w ten sposób podsumowujemy lekturę (chyba, że była ona dla nas bardzo nieangażująca na poziomie intelektualnym, emocjonalnym, nie dostarczyła nam żadnych nowych informacji itp.). Dzięki czytaniu wpadniemy na nowe pomysły, kreatywne sposoby rozwiązania problemów, nowe ujęcia starego i dobrze znanego tematu. Opisany przez autora case study może stać się inspiracją do wykorzystania przez analogię pewnych rozwiązań w nowym kontekście. Osobną kwestię, choć wartą wspomnienia, stanowią teksty, które nie są inspiracją w sensie zawodowych, a przede wszystkim w zakresie samorozwoju. Z doświadczenia mogę napisać, że świetnie w tej kwestii sprawdzają się biografie znanych ludzi, których osiągnięcia lub ścieżka życia z jakiegoś powodu budzą nasz podziw czy po prostu zainteresowanie. Recepty na sukces od A do Z na skalę Billa Gatesa w takiej biografii raczej znajdziemy (zresztą wtedy cena takiej książki była inna), ale coś, co może pchnąć nasze myślenie o swojej działalności, zachęcić do odejścia z pracy na etacie i założenia własnej firmy, przemodelowania swojej oferty, wpłynięcia na sposób komunikowania się z klientami itp. Możliwości jest tu naprawdę sporo i warto je wykorzystać. Funkcję inspiracji może pełnić biografia nie tylko kogoś z naszej branży, do tego celu potrafią się też nadawać nieźle życiorysy artystów, którzy zazwyczaj w życiu nie mieli lekko.